Rochester. Gdyby kamienie potrafiły mówić...

17:46




          Kiedy byłam małym dzieckiem sama myśl o podróży przyprawiała mnie o dreszcze. A gdy znajdowałam się już daleko od domu, widziałam nowe budynki, "innych" ludzi, którzy mówili w innych językach, czułam duże podekscytowanie. Jak jest teraz? Codziennie obserwuję tą inność. Nic nie jest przecież takie samo. A może... Budynki to przecież budynki, tylko trochę inne. Ludzie to też ludzie, tylko trochę inni. Nie mam już tak głębokich emocji związanych z nowymi miejscami. Chyba, że zobaczę ten piękny stary zamek sprzed 900 lat, albo stary port... To co czuję, to wewnętrzna radość, że spotkało mnie coś nowego, że będę miała co zapisać w swojej pamięci.



























You Might Also Like

0 komentarze

Subscribe